Dzisiaj przepis, który każdy szanujący się kucharz musi umieć wykonać. Przez lata próbowałem dopracować ciasto tak, aby w smaku i konsystencji przypominało znane nam pizze z profesjonalnych pizzerii. Stosunkowo niedawno grzebiąc w necie spotkałem się z paroma dodatkami oraz poradami, które ułatwiają nam dobrnięcie do wymarzonego celu, oto one:
Ciasto:
500 g mąki typu 450 - 500
40 g drożdży
150 ml letniej wody
100 g kaszy manny
6 łyżek cukru
1 łyżeczka soli
1 łyżkę oleju rzepakowego
Przepis:
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól, 3 łyżki cukru, dolewamy olej i odstawiamy. W szklance rozkruszamy drożdże, posypujemy je resztą cukru i zalewamy letnią, ale nigdy nie gorącą wodą. Czekamy parę minut aż drożdże wypłyną na wierzch wody, wtedy możemy je rozmieszać, aby wszystko się dobrze rozpuściło i połączyło. Drożdżowy rozczyn dolewamy do przygotowanej mąki i mieszamy. Jeżeli ciasto będzie zbyt lepkie dodajemy mąkę, aby osiągnęło stan w którym po wyrabianiu dłońmi nie będzie się nam do nich przylepiać. Formujemy kulę, miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę, aby wyrosło.
Po godzinie wyjmujemy na stolnice, chwile ugniatamy aby pozbyć się nadmiaru powietrza i porcjujemy. Ja porcjuje na 2 w miarę równe połowy, wtedy ciasto nie jest zbyt płaskie, ale również nie wychodzi zbyt grube. Jeżeli chcemy, aby pizza miała 'puszysty spód' nie dzielimy ciasta tylko wałkujemy całość. Stolnice podsypujemy w połowie mąką, w połowie kaszą manną. To zapewnia nam chrupkość ciasta po upieczeniu.
Po rozwałkowaniu i nadaniu kształtu ciastu rozgrzewamy piekarnik. Najlepiej ustawić grzanie na dół, ustawić blachę na najniższej półce i dobrze ją rozgrzać. Po paru minutach ułożyć ciasto na gorącej blasze, posmarować sosem i nałożyć składniki. Piec aż ciasto z dołu zrobi się ciemne, lecz nie spalone, wtedy pizza jest gotowa. Życzę wszystkim smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz