Nadal dookoła panuje szaleństwo sesyjne, co oznacza absolutny brak chęci do robienia czegokolwiek, a już zwłaszcza jeśli w grę wchodzi siedzenie przy kuchni. Jednak jeść trzeba, więc udałam się w kierunku domowych zapasów, w celu wymyślenia czegoś niezbyt pracochłonnego, ale pożywnego- w lodówce leżało smutne pół bakłażana, więc stwierdziłam, że najwyższa pora, żeby do czegoś się przydał- tak oto powstał dzisiejszy omlet. ;)
Składniki:
1/2 małego bakłażana
7 oliwek
1/4 czerwonej papryki
2 jajka
2 łyżki mleka
50 g. sera żółtego
1 czubata łyżka twarożku (np. ze szczypiorkiem)
1 łyżka otrębów owsianych
1 łyżka mąki pszennej pełnoziarnistej
przyprawy (zioła prowansalskie, szczypta soli, pieprz, papryka czerwona, chilli)
Sposób przygotowania:
Jajka roztrzepujemy z mlekiem, dodajemy otręby, mąkę i przyprawy, odstawiamy na bok. Do osobnej miski ścieramy na tarce o grubych oczkach bakłażana obranego ze skórki oraz ser, dodajemy pokrojone oliwki i paprykę oraz twarożek i dokładnie mieszamy. Patelnię rozgrzewamy, wlewamy odrobinę oleju. Masę jajeczną wlewamy do bakłażana i dokładnie mieszamy, po czym wylewamy na rozgrzaną patelnię. Rumienimy z obu stron (może być ciężko przy przerzucaniu, dlatego warto pomóc sobie talerzem- zsunąć na niego omlet stroną upieczoną, a później szybko odwrócić talerz i położyć na patelni drugą stronę, żeby się dopiekła).
Omlet świetnie smakuje sam, ale można do niego podać ketchup bądź dowolny sos np. czosnkowy czy meksykański. Zapraszamy do spróbowania i życzymy smacznego! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz